Gość 08:02 Gość 07:58 Mateusz 21:22 Gość 15:04 Gość 13:03 pytajnik 11:10 Gość 10:36 Gość 06:32 Zgredek 16:22 Gość 15:59 Gość. 13:19 MBTM 12:34 TV 12:16 Gość 10:07 Pan xxx 01:36 Gość 817 22:02 Ania 23:13 Gość 18:32
Co zrobić, jak zakochałam się w moim bracie z wzajemnością? 2016-05-07 21:07:28; Zakochałam się w nauczycielu i nie wiem czy czasem ze wzajemnością.. Co powinnam zrobić? 2015-10-26 22:07:37; zakochałam się ale nie wiem czy ze wzajemnością? 2010-07-21 10:02:23; Zakochałam się w przyjacielu z wzajemnością 2010-11-11 15:18:31
zapytał(a) o 17:38 Czy zakochać się w księdzu to grzech? Czy to jest grzechem? Pomóżcie... Odpowiedzi Jaki tam grzech... ksiądz też człowiek! Mieszkam obok kościoła więc widzę księży codziennie, niektórzy są na prawdę bardzo przystojni. Nie jest grzechem, nawet jeśli, to olewaj to. pati8462 odpowiedział(a) o 17:46 To nie grzech. Chyba że będziesz z nim to wtedy by musiał rzecz się kościołowi czyli wyżec się prawa:) blocked odpowiedział(a) o 17:46 Sądzę, że nie.. bo Ty raczej nie masz na to w pływu... :/ Uważasz, że ktoś się myli? lub12.04.2017. Redakcja. związek ze starszym mężczyzną starszy partner. Podobno nie ma żadnej granicy wiekowej, jeżeli chodzi o miłość. Zakochują się zarówno nastolatkowie, jak i ludzie będący u zmierzchu życia. O ile partnerów nie dzieli duża liczba lat, wszystko jest w porządku. Sytuacja komplikuje się, gdy jedna z osób Usłyszeliśmy od niego, że „w tym domu grzech wisi w powietrzu”! fot. iStock Kilka dni temu był u mnie ksiądz z wizytą duszpasterską. Postanowiłam go przyjąć, chociaż mój narzeczony był przeciwny. Daleko mu do Kościoła. Poza tym, żyjemy w wynajmowanym mieszkaniu, więc jakoś nie utożsamiamy się z parafią. Ja mimo wszystko się uparłam. Po co robić sobie problemy i dawać sąsiadom powody do plotek. Mój chłopak nawet to przeżył i nie uciekł wtedy z domu. Tylko, że teraz muszę mu przyznać rację. Mogłam księdza w ogóle nie wpuszczać, bo szkoda nerwów. To było niby do przewidzenia, ale myślałam, że jak człowiek kogoś gości, to ten się odwdzięczy dobrym nastawieniem. Z tym duchownym było inaczej. Strasznie nie spodobało mu się to, że przyjmują go konkubenci. Nie powiedział wprost, że pójdziemy do piekła, ale uparcie drążył ten temat. Tak długo, aż zaczęłam z nim dyskutować i cała ta wizyta zakończyła się kiepsko. On ma nas za grzeszników, a ja się na niego obraziłam. fot. iStock Zaczął słowami w stylu „widzę, że młode małżeństwo”. Potem dopytywał jak długo, gdzie wzięliśmy ślub i czy przypadkiem nie planujemy powiększenia rodziny w najbliższym czasie. Pewnie chciał zarobić na chrzcie. Ja ze zbolałą miną odpowiadam, że jeszcze nie jesteśmy małżeństwem, ale to się za kilka miesięcy zmieni. On na to: „a czy pani rozumie, co to znaczy przed ślubem?”. Zasugerował wprost, że narzeczeństwo nie ma nic do rzeczy. Powinniśmy zaczekać ze wspólnym mieszkaniem. No to ja dalej swoje, że za bardzo się kochamy, by być osobno. To mój jedyny, dbamy o siebie i wspieramy się na każdym kroku. „To nic” - stwierdził. Żeby małżeństwo było udane, to potrzeba też cierpliwości i szacunku. Próbowałam zmienić temat. Nawiązałam jakoś do Światowych Dni Młodzieży, żeby przypomniał sobie o papieżu Franciszku. On by nas tak nie zbeształ. To też na nic. Dalej była pogadanka, że w tym domu grzech wisi w powietrzu i trudno mu się tutaj modlić. fot. iStock Mogłam zamilknąć i poczekać, aż sobie pójdzie, ale zamiast tego powiedziałam, że nic na siłę. My gościmy księdza z dobrego serca i potrzeby, ale jeśli się źle u nas czuje, to my do niczego nie zmuszamy. Dalej cała tyrada o naszej nieodpowiedzialności. No i w ogóle to powinnam panować nad emocjami, bo mogłam go w ten sposób obrazić. Kopertę oczywiście na koniec wziął, ale nawet nie spojrzał w oczy. Bardzo przykro mi się zrobiło i niestety kolejny raz ksiądz zniechęca mnie do Kościoła. Na szczęście ślub już zaplanowany i to gdzie indziej, ale szkoda, że duchowni rzucają młodym kłody pod nogi. Przydałoby się więcej zrozumienia i nowoczesności. On dobrze wie, że dziewic na ślubnym kobiercu już praktycznie nie ma. Także ja się zraziłam i polecam się zastanowić parom w podobnej sytuacji. Martyna Zobacz 3 odpowiedzi na pytanie: Zakochałam się w niewłaściwej osobie! Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web Taliena 1 czerwca 2012, 17:21 Nigdy nie byłam osobą dla której priorytetem była wiara. Byłam osobą wierzącą natomiast nie przywiązywałam do tematu Kościoła dużej wagi. Rok temu zaczęłam przygotowywać się do Bierzmowania. Wraz z częstymi spotkaniami i częstym uczęszczaniem na msze świete moja wiara uległa pogłębieniu. Spotkania do Bierzmowania były prowadzone przez młodego, przystojnego księdza na którego nigdy wcześniej nie patrzałam inaczej niż jak na osobę duchowną. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogłabym do Niego coś czuć. Zaczęłam sobie wmawiać, że darzę Go jedynie szacunkiem, i sympatią. Niestety moja sympatia do Niego zaczęła przeradzać się w coś głębszego. W chwili obecnej wiem, że jest to coś więcej niż uczucie respektu i poszanowania. Rozsądek podpowiada mi, abym jak najszybciej zaprzestała rozmyślanie na ten temat, jednak okazuje się to trudniejsze niż mogłoby się wydawać. Zapomnienie o tej osobie uniemożliwia mi fakt, że uczy On religii w liceum do którego chodzę. Nie wiem czy jest to miłość, czy po prostu fatalne zauroczenie. Co mi poradzicie? Co mam zrobić? Edytowany przez Taliena 1 czerwca 2012, 17:23 Vanilambrozja 1 czerwca 2012, 17:31 Diabeł Cie podkusił Dołączył: 2009-11-23 Miasto: Wyspa Liczba postów: 4232 1 czerwca 2012, 17:33 przejdzie ci bomboladaa 1 czerwca 2012, 17:38 największe pożądanie wzbudzają w nas rzeczy niedostępne bądź trudno dostępne i tak też z Tobą może być, z czasem Ci przejdzie, tylko musisz zaakceptować to,że nic z tego nie będzie, szkoda Twojego czasu i żebyś cierpiała. abstynentka 1 czerwca 2012, 17:38 raczej sądzę, że jest to zauroczenie. Aby się zakochać, trzeba się znać. Dołączył: 2012-02-10 Miasto: Częstochowa Liczba postów: 1554 1 czerwca 2012, 17:39 Jesli to nie prowokacja to wspolczujeNajlepiej byloby o nim zapomniec ale wiem jak to jest jak sie czlowiek zakocha,zadne racjonalne argumenty nie trafiaja;/Druga strona medalu jest taka ze..pewnie wywolam skandal ale co mi tam :)Znam paru księzy ktorzy mowia(oczywiscie tylko tym ktorzy nie wygadaja dalej) ze zdecydowali sie isc na ksiedza dla kasy,bo nie chcieli rodzicow rozczarowac,bo bieda straszna a do wojska nie chcieli-zaznaczam ze sa oni w dosc szerokim przedziale owszem sa-ale do przestrzegania zasda moralnych zasad im przed zwierzchnikami czy ludzmi sa przykladem praworzadnego uduchowionego obywatela ale ich zycie prywatne,dzieci,kobieta to ich druga jeszcze jak bylam w podstawowce to ksiadz wylecial za romansowanie z katechetka,teraz z tego co wiem sa razem i maja dzieci :)Jednak w tym przypadku nie ma co nawet marzyc o zwiazaniu sie z kims takim bo po pierwsze jestes niepelnoletnia,po drugie to nauczyciel wiec polecialby ze stanowiska od razu,po 3cie to ksiadz-i nawet zakladajac ze nie z powolania to i tak pociagneloby za soba to mase klopotow,ostracyzmy w srodowisku(tamta para ksiadz-katechetka musieli uciec na 2gi koniec polski bo ludzie ich na ulicy wyzywali od ku...w,szatanow itp..-oczywiscie wyzywali Ci milujacy blizniego katolicy :P -bo reszcie to zwisalo,skoro nie robili krzywdy innym swoim zwiazkiem to nie bylo powodu obrazania ich) Dołączył: 2008-01-20 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1421 1 czerwca 2012, 17:42 Ja bym obczaiła czy jest z "tych" księży,a jakby sie okazało ,że tak to bym próbowała go poderwać Fakt że to tylko zauroczenie, ale z życia trzeba korzystać 9magda6 1 czerwca 2012, 17:42 a za kilka tygodni będziesz w "Uwadze" ? nie no żart, wiem że głupi wg mnie księża powinni mieć normalne rodziny a nie takie chocki klocki z kobietami i dziećmi na boku... Taliena 1 czerwca 2012, 17:43 Jesli to nie prowokacja to wspolczujeNajlepiej byloby o nim zapomniec ale wiem jak to jest jak sie czlowiek zakocha,zadne racjonalne argumenty nie trafiaja;/Druga strona medalu jest taka ze..pewnie wywolam skandal ale co mi tam :)Znam paru księzy ktorzy mowia(oczywiscie tylko tym ktorzy nie wygadaja dalej) ze zdecydowali sie isc na ksiedza dla kasy,bo nie chcieli rodzicow rozczarowac,bo bieda straszna a do wojska nie chcieli-zaznaczam ze sa oni w dosc szerokim przedziale owszem sa-ale do przestrzegania zasda moralnych zasad im przed zwierzchnikami czy ludzmi sa przykladem praworzadnego uduchowionego obywatela ale ich zycie prywatne,dzieci,kobieta to ich druga jeszcze jak bylam w podstawowce to ksiadz wylecial za romansowanie z katechetka,teraz z tego co wiem sa razem i maja dzieci :)Jednak w tym przypadku nie ma co nawet marzyc o zwiazaniu sie z kims takim bo po pierwsze jestes niepelnoletnia,po drugie to nauczyciel wiec polecialby ze stanowiska od razu,po 3cie to ksiadz-i nawet zakladajac ze nie z powolania to i tak pociagneloby za soba to mase klopotow,ostracyzmy w srodowisku(tamta para ksiadz-katechetka musieli uciec na 2gi koniec polski bo ludzie ich na ulicy wyzywali od ku...w,szatanow itp..-oczywiscie wyzywali Ci milujacy blizniego katolicy :P -bo reszcie to zwisalo,skoro nie robili krzywdy innym swoim zwiazkiem to nie bylo powodu obrazania ich)Zauważyłam, że ostatnio "prowokacja" to jedno z ulubionych słów wielu Vitallijek. Zapewniam Cię, że to żadna prowokacja i dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. :) Dołączył: 2012-04-18 Miasto: Łódź Liczba postów: 485 1 czerwca 2012, 17:44 Zauroczenie. Księdza przeniosą do innej parafii, Ty zapomnisz i po pewnym czasie będziesz się z tego śmiać :P Dołączył: 2010-12-27 Miasto: Gdynia Liczba postów: 2815 1 czerwca 2012, 17:45 też się kiedyś 'zakochałam' raczej zauroczyłam w księdzu... było, minęło. Z tobą będzie tak samo ;) NeLdo.