Niewinne początki. Chcę napisać o swoich trudnych relacjach z dorosłym synem, ponieważ nie radzę sobie. Mam 56 lat, mój syn 26 lat. 10 lat temu rozstałam się z moim byłym mężem, który był alkoholikiem, rozwiodłam się i zostaliśmy sami z synem w dużym domu. 3 lata uczestniczyłam w terapii dla współuzależnionych, ponieważ
Dobra więź emocjonalna z synem wymaga od ojca dojrzałości uczuciowej i duchowej oraz osobistego zaangażowania. Niestety nie zawsze ojcowie stają na wysokości swojego zadania. Ojcostwo niemałej liczby mężczyzn naznaczone jest niedojrzałością i nieodpowiedzialnością. Tendencje depresyjne, skłonność do stosowania przemocy, uczuciowe niezrównoważenie, brak pełnego poczucia własnej męskiej tożsamości, kompleksy niższości, problemy emocjonalne i seksualne - to tylko niektóre męskie problemy wielu ojców. Kiedy nie są one rozwiązywane w sposób świadomy, nierzadko stają się przyczyną różnorakich uzależnień i nałogów. Uzależnienie ojca od alkoholu bywa prawdziwym dramatem wielu rodzin i wielu synów. Pogrążenie się ojca w słabości sprawia, iż nie jest on w stanie nawiązać głębszej więzi uczuciowej z dzieckiem, stąd też jego postawa charakteryzuje się nieraz brakiem wyczucia i wrażliwości wobec swoich dzieci, szczególnie zaś w stosunku do synów. Z jednej strony ujawnia się ona w postawie twardego zachowania: w podnoszeniu głosu, w krzyku, w surowych spojrzeniach, w nieszczerej rozmowie, w ironii, w zbytnim ograniczaniu osobistej wolności, w niesprawiedliwym karaniu. Więź ojca z synem obciążona jest wówczas jakąś emocjonalną niechęcią, nieżyczliwością, czy nawet wrogością i przemocą. Z drugiej strony brak wrażliwości emocjonalnej ojca może wyrażać się w obojętności wobec dziecka: w braku rozmowy, w małym zainteresowaniu się jego sprawami, w obojętności na to, co dziecko mówi, w wycofywaniu się z życia dziecka, w braku jakiegokolwiek kontaktu fizycznego. Dziecko, szczególnie w młodszym wieku, potrzebuje nie tylko dobrego i życzliwego słowa, ale gestów: dotknięcia, przytulenia, objęcia. Kiedy ojciec zachowuje się w sposób emocjonalnie obojętny, dziecko czuje się przez niego odtrącone. Wielu młodych ludzi wracając myślą do dzieciństwa, z pewnym bólem wspomina: "ojciec nigdy się ze mną nie bawił; nie słuchał tego, co do niego mówiłem; nie rozmawiał o moich sprawach; nigdy nie brał mnie na kolana; nie chodził ze mną na spacery, do kina". Dzieci zawsze odczuwają jako bolesne przeżycia swoje usilne nieraz prośby o rozmowę czy zabawę przez ojców odbierane jako narzucanie się, od którego usiłują się uwolnić prostą wymówką: "nie mam teraz czasu". Czują się wówczas odrzucone przez ojca. Sytuacja dziecka staje się dodatkowo trudna, kiedy z obojętnością emocjonalną idzie w parze także nadużywanie alkoholu. Proces męskiej identyfikacji dokonuje się także i wówczas, kiedy relacja ojca z synem naznaczona jest brakiem wyczucia i wrażliwości czy też stosowaniem siły i przemocy. Syn przejmuje całe dziedzictwo swojego ojca - jego sposób przeżywania męskości, stosunek do rodziny, do kobiety, a wraz z nimi także ojcowskie problemy i kompleksy: niezadowolenie ze swojego życia, poczucie własnej niższości, wrogość wobec bliźnich, nadwrażliwość na swoim punkcie, lęki o siebie i własną przyszłość, tendencje do ucieczek, chorobliwe poczucie winy, niezdrowe ambicje. I chociaż dorastający synowie najczęściej dystansują się wewnętrznie wobec takich postaw swojego taty, to jednak wbrew ich intencjom ojciec pozostaje najważniejszym punktem odniesienia dla ich męskiej tożsamości. Nieraz synowie gwałtownie odcinający się od swoich ojców tym bardziej są do nich podobni. Niechęć, izolacja, gniew i wrogość syna wobec ojca jest tylko potwierdzeniem przejęcia negatywnej strony całego ojcowskiego dziedzictwa. Syn nie może w żaden sposób zaprzeczyć zależności od własnego ojca, czy też - jak mówią niekiedy psychologowie - "zabić swojego ojca w sobie". Musi go przyjąć, rozeznać jego wpływ na własne życie, pojednać się z nim i na tej podstawie zbudować własną męską tożsamość i własne ojcostwo. To zadanie syna pięknie ujmuje Karol Wojtyła w dramacie promieniowanie ojcostwa: "Ojcze mój, ja walczę o ciebie. Bądź ty we mnie, jak ja chcę być w tobie." Przygotowanie się mężczyzny do małżeństwa i roli rodzica wymaga w takiej sytuacji przeanalizowania przykładu ojcostwa, którego jako syn doświadczył w dzieciństwie i okresie dojrzewania. Nie analizując osobowości własnego ojca, nie dociekając przyczyn, dla których jest on taki, jaki jest - (synowie) wpadają w ponurą beznadziejność wynikającą z przyjęcia ogólnej koncepcji pomniejszonego ojca: "Pochodzę od wybrakowanego materiału męskiego i będę zapewne taki sam jak on. Dusząc w sobie rozpacz - załamują się, żyją. w wewnętrznym odrętwieniu i w ciemnościach, bo w ciemnościach żyje też ojciec". Syn, który doświadczył "ciemności ojca", staje przed trudnym zadaniem wewnętrznego uzdrowienia zarówno relacji do ojca, jak też do siebie samego jako mężczyzny. Uzdrowienie to jest zwykle długim procesem, który wymaga osobistego zaangażowania oraz pomocy kierownictwa duchowego. W sytuacjach głębszego zranienia konieczna wydaje się także nieraz pomoc terapeutyczna. Analiza osobowości własnego ojca konieczna jest także dziewczynom. Niedojrzałe postawy ojca mogą poważnie naruszyć zdolność córki do późniejszego życzliwego odnoszenia się do mężczyzn. Furia, z jaką niektóre kobiety atakują patriarchat, wyrasta w dużej mierze z zawodu doznanego ze strony ich ojców, którzy nie wywiązali się ze swojej roli wychowawców. Analiza osobowości ojca i dociekanie przyczyn, z powodu których jest on taki, jaki jest, służy nie tylko pogłębieniu świadomości siebie, ale także budowaniu relacji z nim na nowych zasadach. Nawiązanie głębszego kontaktu z ojcem, a przez to także odzyskanie go dla siebie, jest ogromnie ważne dla każdego mężczyzny. Konflikt z rodzicami w dorosłym życiu syna ma swoje źródło nie tylko w błędach wychowawczych popełnionych przez nich w okresie jego dzieciństwa i dojrzewania, ale także w jego braku wyjścia im naprzeciw w okresie młodości i życia dorosłego. O ile w okresie dzieciństwa inicjatywa w budowaniu więzi pomiędzy synem a ojcem należy przede wszystkim do ojca, to w okresach późniejszych może ją przejąć także syn. Może on jako pierwszy rozpoczynać wzajemny dialog, wyjść ojcu naprzeciw, otworzyć się przed nim, by budować relacje z nim na nowych, przyjacielskich i partnerskich zasadach. Syn może zaproponować ojcu jakieś wspólne zajęcia, zapraszać go częściej do własnej rodziny, wyjechać z nim na kilkudniową wycieczkę itd. Są to tylko pewne przykłady tego, w jaki sposób syn może podjąć inicjatywę w nawiązaniu głębszej więzi z ojcem. Takie wyjście naprzeciw własnemu ojcu staje się ważne szczególnie wówczas, kiedy matka kochając syna nieco posesywną miłością nastawi go negatywnie do ojca. Matki odruchowo wiążą się nieraz bardzo głęboko z synami i krytykują ojców wobec dzieci, kiedy czują się w jakiś sposób krzywdzone przez męża, a nie umieją stawić czoła krzywdzie. Nadużywanie alkoholu, niewierność małżeńska, zrzucenie przez męża odpowiedzialności za dom i wychowanie dzieci - są to sytuacje, w których matki często nie radzą sobie same i u synów szukają emocjonalnego wsparcia i pomocy. Jeżeli w tym konflikcie pomiędzy ojcem a matką syn stanąłby jedynie po stronie matki i związał się tylko z nią, straciłby szansę odzyskania ojca, a przez to także straciłby szczególną okazję do pogłębienia własnej tożsamości męskiej i ojcowskiej. Syn, który zwiąże się z matką przeciw ojcu, we własnym małżeństwie popełnia nie mniejsze błędy niż jego ojciec, choć może w innej postaci. W obliczu codziennych konfliktów, jakie mają miejsce pomiędzy rodzicami, syn musi okazać rozwagę i roztropność, aby zbyt emocjonalnymi reakcjami czy zbyt uproszczonymi ocenami nie ranić niepotrzebnie matki. Związanie się z ojcem przeciwko matce byłoby również błędem krzywdzącym matkę. Dzieci swoją bezstronną miłością do obojga rodziców mogą nieraz znacznie przyczynić się do budowania jedności pomiędzy nimi. Więcej w książce: Ojcostwo. Aspekty pedagogiczne i duchowe - Józef Augustyn SJ
Chłopi Władysław Stanisław Reymont (1867-1925) — Powstanie powieści Autor pracował nad tetralogią od 1901 do 1908 roku. Powieść drukowano w odcinkach w "Tygodniku Ilustrowanym” od 18 I 1902 r. i kontynuowano z przerwami do XI 1908 r. Pierwsze dwa tomy ukazały się w wydaniu książkowym w 1904 r., część trzecia w 1906 r., a
Mój 20-letni syn ostatnio powiedział mi, że oprócz pieniędzy nie mam mu nic do zaoferowania. I dalej, tu cytuję jego słowa: "jesteś może dobra, może zła, sam już nie wiem; nigdy mnie nie rozumiałaś; nie znasz mnie wcale; ciąłem się, bo czułem się lepszy. Lubię sobie zadawać ból. Nienawidzę siebie, nienawidzę swojego imienia..." Syn dostał się na studia w innym mieście i jak dotąd nie znalazł grupy/osoby, z którą chciałby spędzać czas. Koledzy z roku nie odpowiadają mu, a może on im - sama nie wiem. Jest możliwe, że syn wyjedzie na studia zagraniczne w ramach wymiany akademickiej. Na swojego ojca nie może liczyć. Jeśli mówię synowi, że jest mądry, zdolny, inteligentny, a także przystojny, to odpowiada, że każda matka tak mówi. Nie wiem jak mogę mu pomóc... Pani Kasiu, rozumiem, że troszczy się pani o syna i chciałaby mu jakoś pomóc. Ważne byłoby określenie, w czym chce mu pani pomóc, a potem dopiero, jak to zrobić. Czy chce mu pani pomóc tworzyć bliskie relacje? Czy wzmocnić samooocenę? Odbudować waszą relację? Czy pomóc mu nie zadawać sobie cierpienia przez samookaleczanie? Ważne, żeby określiła pani wprost i konkretnie z czym dokładnie się pani boryka i na jakie pytanie szuka pani odpowiedzi. Z opisu wielu rzeczy można się tylko domyślać i nie jest to zupełnie jasne. Cytowane przez panią słowa: ,,jesteś inteligentny, mądry..." faktycznie nie są wsparciem, choć może z taką intencją pani to mówi. Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza. Inne porady tego eksperta
Relacja ojca z dorastającym synem to temat wielki jak bystra górska rzeka. Często burzliwa, czasami spokojna a zawsze zmienna. W ostatnich latach zachodzi w niej również wielka zmiana co wynika z…
Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 10 ] 1 2011-12-28 17:42:35 beata19959 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: Pracownik służby zdrowia Zarejestrowany: 2011-12-28 Posty: 195 Wiek: w sam raz... Temat: Poważny konflikt dorosłego syna z ojcem Nie wiem co robić, jestem załamana. Mam już dość ciągłych awantur w domu. Moje wieloletnie małżeństwo jest w rozsypce. Mąż ma ciągle do mnie pretensje, że bronię syna. Synowi wiecznie, prawie o wszystko zwraca uwagę, ciągle coś mu przeszkadza. ta sytuacja trwa od wielu lat. Rozmowy z mężem niewiele dają. Twierdzi, że on ma rację, że syna żle wychowałam. Nie mogę już tego dłużej wytrzymać. Proszę o radę. Mów o dobrych rzeczach wieczorem, jutro, codziennie. Wówczas złe uciekną. 2 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-12-28 17:45:29 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,016 Odp: Poważny konflikt dorosłego syna z ojcem Dlaczego wtrącasz się do rozmowy/kłótni między ojcem a synem? Dlaczego uważasz, że dorosły syn potrzebuje adwokata? Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 3 Odpowiedź przez Vuk 2011-12-28 18:04:23 Ostatnio edytowany przez Vuk (2011-12-28 18:07:48) Vuk Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-29 Posty: 796 Odp: Poważny konflikt dorosłego syna z ojcemWielokropek, może dlatego że pozwoliła by toksyczny ojciec niszczył psychikę syna (skoro to trwa od lat, to zaczęło się gdy syn był jeszcze nieletni)? W końcu będzie tak, że tatuś wyłapie parę strzałów w papę i się uspokoi. 4 Odpowiedź przez Sadie 2011-12-28 18:09:28 Sadie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie Zarejestrowany: 2011-09-08 Posty: 3,410 Wiek: 31 Odp: Poważny konflikt dorosłego syna z ojcem Moze dlatego ze kobiety lubia brac odpowiedzialnosc z wszelkie zlo swiata mimo ze nie wszystkiemu sa winne? Kiedy się urodziłam, diabeł spojrzał, skrzywił się i mruknął...szlag konkurencja 5 Odpowiedź przez Vuk 2011-12-28 18:12:51 Vuk Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-29 Posty: 796 Odp: Poważny konflikt dorosłego syna z ojcemSadie, a czemu uważasz, że matka nie jest winna gdy ojciec znęca się nad dzieckiem? 6 Odpowiedź przez Sadie 2011-12-28 18:37:07 Sadie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie Zarejestrowany: 2011-09-08 Posty: 3,410 Wiek: 31 Odp: Poważny konflikt dorosłego syna z ojcem Jesli syn jest juz pelnoletni to jak slusznie Wielokropek zauwazyla nie potrzebuje juz adwokata. A poza tym nie o winie nam tu orzekac tylko o tym jak to naprawic. Niestety, obawiam sie ze za malo mamy szczegolow by cos doradzic. Kiedy się urodziłam, diabeł spojrzał, skrzywił się i mruknął...szlag konkurencja 7 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-12-28 18:52:21 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,016 Odp: Poważny konflikt dorosłego syna z ojcem Vuk napisał/a:Wielokropek, może dlatego że pozwoliła by toksyczny ojciec niszczył psychikę syna (skoro to trwa od lat, to zaczęło się gdy syn był jeszcze nieletni)? W końcu będzie tak, że tatuś wyłapie parę strzałów w papę i się podstawie kilku zdań nie mogę ocenić kto w rodzinie jest osobą toksyczną, a kto nią nie jest. Nie mogę też udzielić jakiejkolwiek porady. Zadałam pytania, poczekam na odpowiedź i większą porcję informacji. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 8 Odpowiedź przez Vuk 2011-12-28 18:55:21 Vuk Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-29 Posty: 796 Odp: Poważny konflikt dorosłego syna z ojcemDrogie panie, jak ktoś wiecznie i o wszystko zwraca uwagę, tzn. że ma nakichane w głowie. A obopwiązkiem rodzica jest chronić dziecko, gdy drugi rodzic ma nakichane 9 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-12-28 19:00:40 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2011-12-28 19:09:50) Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,016 Odp: Poważny konflikt dorosłego syna z ojcem Znam zbyt wielu nadopiekuńczych rodziców, by ferować wyroki po kilku zdawkowych zdaniach. Jeśli chodzi o obowiązki rodzicielskie, to mam podobne zdanie do Twojego. Póki co, w tej sprawie mam jednak za mało informacji. Poczekam na odpowiedź autorki tutaj dwa problemy. Jeden to konflikt między ojcem a synem. Drugim jest rozpadający się związek. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski Posty [ 10 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Jednak prawdopodobnie były one burzliwe: jednym z najważniejszych wątków w filmie „Rocky Balboa” ponownie był konflikt ojca z synem, w którego tym razem wcielił się zawodowy aktor. Gdy w 2012 roku media obiegła wieść o tragicznej śmierci Sage'a, Sylvester wydał tylko krótkie oświadczenie głoszące, że śmierć dziecka to
Dorastanie i psychologiaProces dorastania jest niezwykle skomplikowany i obejmuje wiele dziedzin. Poza dojrzewaniem fizjologicznym, bardzo ważne jest dorastanie społeczne, polegające na rozwoju świadomości społecznej – kształtowaniu się ocen, przekonań i postaw moralnych oraz nastawień społecznych, ponadto na przygotowaniu się do określonej roli społecznej i podejmowaniu coraz to bardziej odpowiedzialnych zadań społecznych. Zwraca się też uwagę na dorastanie w sensie rozwoju umysłowego – przejście z etapu myślenia konkretnego na etap myślenia abstrakcyjnego, co prowadzi do zdolności rozwiązywania problemów, rozumienia związków między zjawiskami, lepszej orientacji w otaczającej przedstawiciele psychologii tradycyjnej charakteryzowali wiek dojrzewania jako „okres burzy i naporu”. Współcześni psychologowie również przyjmują wzmożoną emocjonalność jako właściwość adolescencji. Szybki rozwój fizyczny, dojrzewanie płciowe, przyswojenie wielu wiadomości i umiejętności – wszystko to powoduje olbrzymie zmiany w świadomości dorastających. Nastolatkom wydaje się, że nie są już dziećmi, podczas gdy otoczenie traktuje ich często jeszcze w ten sposób. Pragną oni, by dorośli uznali ich dojrzałość, ich prawa do samodzielności w sądach i działaniu. Jak pisze T. Rostowska „okres dorastania, szczególnie między 14 a 18 rokiem życia, z uwagi na dynamikę i specyfikę zmian rozwojowych (…) należy zaliczyć do najbardziej konfliktowych etapów w życiu człowieka”.Konflikt – co to oznacza? Mechanizmy konfliktuKażdy z nas instynktownie wie, co oznacza ten termin. Psychologowie określają go w różny sposób. Jedna z definicji mówi, że jest to „bardzo szeroki termin używany na określenie każdej sytuacji, w której istnieją wzajemne sprzeczne motywy, cele, zachowania, impulsy itp.” Jak wskazują badacze, my sami często nieświadomie, uruchamiamy mechanizm powstania konfliktu. J. Mellibruda wymienia np. cztery zniekształcenia w spostrzeganiu cudzych i własnych zachowań. Pierwsze z nich to „iluzja własnych zachowań, która polega na tym, że siebie postrzegamy jako ofiarę natomiast druga osobę jako złośliwego przeciwnika, który nas atakuje, choć przecież jego racje moralne są wątpliwej jakości. Wydaje nam się wówczas, że cała słuszność, prawda i sprawiedliwość są po naszej stronie”.Kolejny mechanizm nazwany przez autora „szukaniem pod cudzą latarnią” również bardzo trafnie opisuje nasze zachowanie podczas konfliktu. Polega on na tym, iż w sposób jasny i wyraźny dostrzegamy błędy i wady drugiej osoby, jednocześnie będąc nieświadomym takowych braków u zniekształcenie jest kontynuacją powyższego, mówi o tym, że nawet, jeśli dostrzeżemy już jakieś uchybienie z naszej strony to uważamy je za usprawiedliwione w przeciwieństwie do działań przeciwnika, które nie mają żadnego z mechanizmów „wszystko jest oczywiste”. Polega na upraszczaniu szczegółów konfliktów tak, abyśmy uzyskali ogólne przeświadczenie, że to, co my robimy jest dobre i słuszne, a to, co druga osoba już i jego problemyW każdej rodzinie są konflikty, zwłaszcza jeśli jej członkami są dorastające dzieci. Nastolatek próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji. Potrzebuje wsparcia i zrozumienia ze strony najbliższych, akceptacji a także współdecydowania w sprawach, które go dotyczą. Okres ten to moment przesunięcia odpowiedzialności dorosłego za dziecko na współodpowiedzialność. Aby proces ten przebiegał właściwie musimy pamiętać o odpowiedniej komunikacji. Błędy popełniane podczas rozmów mogą, bowiem prowadzić do licznych konfliktów w relacjach rodzic-dziecko. Aby ich unikać należy pamiętać o partnerskim stylu komunikowania się, gdzie mamy zachowaną równość podmiotów rozmowy, czy wagę potrzeb i zdań obu stron. W przypadku, gdy nie ma tolerancji w rozmowie a są jedynie nakazy, powstają konflikty. Należy również pamiętać, aby w rozmowie nie stosować generalizacji, a więc potocznie mówiąc uogólniania zachowań drugiej osoby. Nawet, jeśli nasz nastolatek raz zachował się źle, unikajmy stwierdzeń „Ty to zawsze….”.Oprócz informacji jakie otrzymuje od rodziców dziecko, istotny jest również sposób ich przekazywania. Nie tylko ważna jest więc treść ale ton głosu, jego natężenie oraz aspekt wizualny - mowa ciała: gesty, pozycja ciała. Komunikacja niewerbalna pozwala powiem poznać emocje i uczucia drugiej osoby, a także stosunek jaki żywi ona względem nastolatka. Co więcej, należy pamiętać, aby jak najwięcej rozmawiać z dzieckiem, utrzymywać z nim więź i nie unikać trudnych tematów. Nastolatek musi czuć, że ma wsparcie w rodzicach. Na tym etapie życia poszukuje on swojej tożsamości, próbuje odpowiedzieć sobie na pytanie kim tak naprawdę jest. Kształtowanie jej może odbywać się na różnych płaszczyznach: w sobie samym, w swoim stosunku do otoczenia, w stosunku innych do siebie, zwłaszcza rodziców. Jest to proces bardzo trudny, a prawidłowe rozstrzygnięcie jest gwarantem stabilności jednostki i prawidłowych relacji z innymi tożsamościPoszukiwanie tożsamości odbywa się najczęściej metodą prób i błędów, najpierw młodzież sprawdza wiele rozwiązań, by wybrać to najlepsze. Stąd liczne ich eksperymenty, nie zawsze aprobowane i akceptowane przez rodziców. Adolescent po prostu próbuje wielu rzeczy, najłatwiej mu jest coś ocenić, gdy sam tego doświadczy, dąży do realizacji jednych celów odrzucając tym okresie nastolatki z reguły są wybuchowe, uparcie bronią swego zdania, starając tym wywalczyć swoją niezależność. Zmienność emocjonalna, przechodzenie z jednej skrajnej cechy do drugiej to kolejny wyznacznik okresu adolescencji. To sprawia, że zachowania młodzieży także trudne są do przewidzenia, raz nastolatek na pewien bodziec zareaguje spokojnie, a raz wybuchem gniewu. Nie potrafi on kontrolować własnych emocji, jego hormony ulegają przemianom, do tego ciało nastolatka zmienia się. W takich warunkach nie jest łatwo nad tym wszystkim zapanować, dlatego ma to też wpływ na relacje z otoczeniem. Skoro nastolatek przeżywa tak wiele wewnętrznych konfliktów, popada z jednej skrajności w drugą, więc może to przyczyniać się do konfliktów z tym okresie uczucia są bardzo ważne dla dorastającego dziecka, chce ono także, by inni brali je pod uwagę. I tak np. nastolatek jest zadowolony na myśl o wyjeździe w góry ze znajomymi, rodzic natomiast jest niezadowolony, pełen obaw o bezpieczeństwo swojego dziecka. Nietrudno w tym momencie o kłótnie, gdy rodzic zabroni dziecku wyjazdu, zacznie ono odczuwać smutek lub wręcz nienawiść w stosunku do swego o emocjach i uczuciach należy wspomnieć także o gniewie, który przejawia się w pewien specyficzny sposób w tym okresie. Zmniejsza się jego zewnętrzne przejawiane. Częściej jest on tłumiony czy maskowany. Można go jednak wyczytać z niektórych zachowań nastolatka takich jak burkliwie odpowiedzi, zaciśnięte pięści, dąsy czy po prostu konfliktówKonflikt między rodzicami a dziećmi jest złożonym procesem, zatem jego przyczyny, jak wspomniano powyżej, mogą dotyczyć wielu różnych sfer i aspektów. Są nimi np. takie błędy w relacjach rodziców z dziećmi jak:zbytnie uleganiezbyt surowe wychowaniezmienność w stosunku do dziecka czyprzesadność więc pamiętać, iż dobra, empatyczna relacja z dzieckiem jest bardzo ważna. Trzeba niewątpliwie dać swojej pociesze przestrzeń do postępowania w sposób, w jaki dziecko, chce czy podejmowania własnych decyzji. Muszą one być jednak pod kontrolą dla dobra potomka. Nie należy zbytnio ulegać, gdyż dziecko przyzwyczaja się, że zawsze rodzice mu będą ustępować a buntuje się, kiedy dzieje się inaczej. Zbyt surowe wychowanie, także okazuje się nieprawidłowym rozwiązaniem. Dziecko czeka tylko na moment, aż dorośnie by wyrwać się spod kontroli swoich rodziców. Równie niekorzystne jak upieranie się przy którejś z tych taktyk jest ciągła zmienność rodziców. Sytuacja ta powoduje u dziecka zagubienie, niepewność, co do oczekiwań ze strony rodziców. Błędem jest także przesadność w wychowaniu, którą można utożsamiać z nadopiekuńczością i zbytnią ingerencją w życie dziecka, niepozwalająca mu na dojrzewanie do samodzielności i autonomii w podejmowaniu konfliktów z potomkami, mogą być również techniki manipulacyjne stosowane przez rodziców w stosunku do dzieci. Są to wszelkiego rodzaju działania, które mają wymusić na dziecku bezwzględne bezpieczeństwo, uległość czy też postawę konformistyczną. Zatem więc rodzice prezentujący postawy (niekonsekwentne, nadopiekuńcze, nadmiernie wymagające, liberalne czy odtrącające) oczekują od swego dziecka „określonej formy zachowania stosują wobec niego, tak w sposób świadomy, jak również nieświadomy, odpowiednie do danej postawy techniki manipulacyjne”. Z postawami nadopiekuńczą, niekonsekwentną albo liberalną związana jest popularna technika manipulacyjna a mianowicie jest to przekupstwo, gdzie rodzic dla zyskania poparcia własnych działań kupuje dziecku drobne prezenty. Jego działanie jest skuteczne, ale tylko przez moment. Konflikt może się bowiem pojawiać wówczas, gdy dziecko bez prezentu będzie miało coś zrobić. Rodzice w tej grupie postaw bazują na nagrodach, natomiast rodzice o postawie odtrącającej czy nadmiernie wymagającej odwołują się do kar, nieraz bardzo ostrych i konfliktu może przyczynić się również osobowość jednej ze stron w nim uczestniczących. Jeden z podziałów mówi o pragmatykach i pryncypalistów. Są to dwa sposoby zachowań, które w odmienny sposób reagują na sytuacje problemowe. Ten ostatni to człowiek bezkompromisowy, sztywno trzymający się swoich przekonań, broniący własnego zdania i przywiązany do określonych wartości. Jego upór i nieustępliwość mogą prowadzić do konfliktów, bo to osoba, która lubi narzucać własne zdanie innym. Nie trudno, więc wyobrazić sobie takiego rodzica. Gdy dodatkowo dziecko prezentuje taką osobowość konflikt jest nieunikniony. Pragmatyk z kolei jest osobą dopuszczającą możliwość racji drugiej osoby, skorą do ugody czy kompromisu, co sprzyja merytorycznym rozmowom z dzieckiem i unikaniu niepotrzebnego napięcia. W rozmowie z dziećmi starajmy się słuchać ich racji i dopuszczajmy możliwość, że dziecko może mieć więcej, pamiętajmy, że jeśli więc występuje konflikt, odczuwają go nie tylko rodzice i dzieci, ale i cała postępowanie z wychowaniu nastolatkaRozmawiaj z unikaj trudnych partnerski styl generalizuj, unikaj stwierdzeń „Ty to zawsze…”.Bądź empatyczny, rozmowy z nastolatkiem zwróć uwagę na mowę ciała, ton głosu, gestykulację dziecka, w dyskusji bądź otwarty, dopuść możliwość, że dziecko może mieć dziecku przestrzeń do podejmowania własnych T. (2001) Konflikt międzypokoleniowy w rodzinie: analiza psychologiczna, Wyd. Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź. S 39Reber A. S., Reber (2005) Słownik Psychologii. Wyd. Naukowe SCHOLAR, J. (2003) Ja, ty, my. Psychologiczne możliwości ulepszania kontaktów międzyludzkich, Instytut Psychologii Zdrowia, E. (1995) Trudności wychowawcze : analiza interakcji matka-dziecko w sytuacjach konfliktowych, Oficyna Wydawnicza WP UW, I. (1996) Drogi dorastania. Psychologia rozwojowa okresu dorastania dla rodziców i wychowawców, WSiP, błędy popełniane przez rodziców / Bernadeta Iwanejko // Edukacja i Dialog. - 2004, nr 10, s. 8-12 Rodzina patchworkowa to klocki, które rzadko do siebie pasują. Elementy da się wymienić, ale konstrukcja się sypie. Takich poskładanych rodzin jest w Polsce co najmniej milion. P aweł nie Relacja łącząca matkę z synem zmienia się w trakcie dorastania dziecka. Jaki charakter ma taka więź wpływa zarówno na to w jaki sposób będzie się ona zmieniała w czasie, jak i na to, na jakiego młodego człowieka wyrośnie chłopiec. Portal EurekaAlert opisuje długoterminowe badania, jakie zostały przeprowadzone we współpracy uniwersytetów z Wayne, Oklahomy, Pittsburgha, Montrealu i Oregonu. W badaniu wzięło udział 265 par matek z synami. Obserwacje naukowcy rozpoczęli, gdy chłopcy mięli po 5 lat i kontynuowali ją aż do ich dorosłości. Naukowcy brali pod uwagę takie czynniki, jak sąsiedztwo, związek matki z partnerem, metody wychowawcze prezentowane przez matkę oraz temperament dziecka. Pod lupę wzięto także poziom konfliktu i czułości pomiędzy matką i synem, chuligańskie zachowania chłopców, ich relacje z przyjaciółmi oraz poczucie moralności w dorosłości. Po analizie wyników ustalono, że relacja matek z synami, którzy już od wczesnego dzieciństwa wykazywali trudny temperament, miały większy poziom konfliktu i niższy stopień bliskości przez wszystkie lata. Jeśli zaś matki miały zażyłe relacje z bliskimi im ludźmi, wykazywały tendencję do tworzenia bliższych więzi ze swoimi synami, które trwały zarówno w dzieciństwie, jaki i w dorosłości. Rodzaj więzi matki z synem miał też wpływ na chuligańskie zachowania chłopców. Jeśli w relacji z matką często dochodziło do konfliktów, stając się nastolatkiem, dziecko wykazywało większą tendencję do zachowań przestępczych. Niski poziom konfliktu w relacjach matki z synem, skutkował zaś znacznie lepszymi relacjami z przyjaciółmi nieco starszego już chłopca. Autorzy badania twierdzą, że ich wnioski mogą posłużyć rodzicom w modyfikowaniu relacji z dziećmi. Obniżenie poziomu konfliktu i zadbanie o bardziej zażyłe relacje matki z synem mogą zapobiec problemom wychowawczym i pomóc w wychowaniu lepszego i bardziej szczęśliwego, dorosłego mężczyzny. Powierz mu odpowiedzialność. Jako rodzic możesz się zastanawiać, w jaki sposób powierzenie synowi odpowiedzialności ma pomóc ci odbudować więź z nim. Jeśli zrobisz to w odpowiedni sposób, nie wydając nakazów ani poleceń, to powierzenie mu dbałości o jakiś element rodzinnego życia może być dla nastolatka dowodem, że mu ufasz.
Celem prawidłowego ojcostwa jest doprowadzenie syna, dzięki troskliwemu i konsekwentnemu wychowaniu, do etapu, w którym stanie się dojrzałym, stabilnym psychicznie mężczyzną. Warto więc, aby ojciec brał czynny i świadomy udział w całym procesie wychowania dziecka Tekst publikujemy w ramach cyklu „Męska rzecz”, w którym przez najbliższe miesiące przyjrzymy się temu kim są i jacy chcieliby być współcześni Polacy. Kolejnych materiałów spodziewajcie się w każdy czwartek rano. Wszystkie teksty opublikowane w ramach cyklu znajdziecie na Więcej informacji pod artykułem. Aby zbudować zdrową więź z synem, ojciec musi rozumieć, jakiego rodzaju relacji doświadczał w dzieciństwie. To właśnie one wpływają na jego zachowania w dorosłym życiu. Jednak sama wiedza nie zawsze wystarczy. Mężczyzna, nawet jeśli jest świadomy, że cierpiał np. wskutek niedostatku bliskości, może zachowywać się w stosunku do syna w sposób nadmiernie kompensujący, ryzykując rozpieszczenia potomka, albo przeciwnie – może uznać, że skoro on sobie poradził, to jego dziecko też nie potrzebuje zbytniej czułości. Zwolennicy tej drogi stosują wychowanie popularnie określane jako zimny wychów. Między potrzebami Ojciec powinien znać potrzeby rozwojowe syna i rozumieć, że zmieniają się one na każdym etapie jego życia. Powinien też mieć świadomość, że często będzie stawał przed dylematem związanym z wyborem pomiędzy potrzebami własnymi a dziecka. Może czekać go ciągła wewnętrzna walka, uruchamiająca poczucie winy, samo strofowanie i złość wobec siebie, dziecka czy jego matki, gdy np. zmęczony po nieprzespanej nocy z powodu kolki kilkumiesięcznego synka doświadczy frustracji i dziecięcej złości („Ja też mam potrzeby, mnie też należy się odpoczynek, on ciągle by chciał mojej uwagi” itp.). Jednocześnie może odczuwać wyrzuty sumienia („Jak mogłem tak pomyśleć, to przecież biedne, cierpiące dziecko”) lub silną potrzebę zareagowania („On cierpi samotnie i nikt mu nie pomaga”), jeśli uruchomione zostaną jego własne wczesnodziecięce doświadczenia, gdy płakał, a nikt mu nie dawał ukojenia. Sygnały cierpienia u synka może traktować jako odzwierciedlenie tego, co on sam czuł, kiedy był mały. Aby dzieci mogły prawidłowo rozwijać się emocjonalnie, powinny mieć zaspokojone podstawowe potrzeby: bezpiecznego przywiązania, czyli stałej troskliwej relacji, autonomii, swobody w wyrażaniu swoich potrzeb i emocji, spontaniczności, a także możliwość zabawy oraz racjonalnych granic i samokontroli. Z perspektywy terapii schematów potencjalne kryzysy, konflikty i traumy pojawiają się w sytuacji, gdy dzieciństwo przebiegało w sposób, który doprowadził do niezaspokojenia którejś z tych potrzeb lub przesytu. Celem prawidłowego ojcostwa jest doprowadzenie syna, dzięki troskliwemu i konsekwentnemu wychowaniu, do etapu, w którym stanie się dojrzałym, stabilnym psychicznie mężczyzną. Warto więc, aby ojciec brał czynny i świadomy udział w całym procesie wychowania dziecka. Poza uwarunkowaniami przeszłości konsekwencje dla rozwoju syna będą miały również style wychowawcze ojca. Wczesne dzieciństwo Pojawienie się dziecka w rodzinie, a szczególnie syna, poza olbrzymią radością, to również czas, w którym mężczyzna jako ojciec staje przed bardzo poważnymi zadaniami rozwojowymi. Nie trzeba być specjalistą w zakresie psychoterapii, by mieć świadomość, że w tym okresie podstawowe potrzeby dziecka to bezpieczeństwo (głównie fizyczne), a na poziomie fizjologicznym – zapewnienie pożywienia i snu. Dla dziecka to też okres budowania więzi i bezpieczeństwa psychicznego, a dla ojca czas trudnej próby, w której konfrontowany jest z różnymi zmianami w życiu wywołanymi pojawianiem się potomka. Mężczyzna może doświadczać wtedy syndromu odstawienia, zazdrości o uwagę partnerki, gdy nagle orientuje się, że cała jej energia skupiona jest na dziecku. Zamiast zdrowego, dorosłego zachowania w roli ojca, który potrafi adekwatnie poświęcić się procesowi wychowawczemu, wspierając w nim małżonkę, sam żebrze o uwagę i czuje się obrażony, że nie dostaje jej tyle co wcześniej. Jeśli zacznie traktować dziecko jak konkurenta, wówczas między nim a partnerką może dochodzić do spięć i wybuchów złości. W ramach prób radzenia sobie z trudną sytuacją, jaką jest pojawienie się potomka, mężczyzna może stosować różne metody regulacji swojego napięcia i frustracji. Bywa, że ratuje się ucieczką od emocjonalnej konfrontacji z synem, np. w pracę („Przecież muszę tyle pracować, żeby utrzymać rodzinę”), ale też dostarczaniem sobie stymulacji zastępczej („Nigdy tak jak teraz nie biłem rekordów w bieganiu maratonów”). „Uciekanie” czy inne sposoby odcinania się od domu mogą przybierać też formy bardziej destrukcyjne dla całego systemu rodzinnego, jak np. sięganie po używki czy zdrady. Na poziomie łagodniejszym różne chwilowe niepowodzenia wychowawcze mogą wzmacniać własny wewnętrzny schemat porażki. To z kolei może skutkować wycofywaniem się z rodzicielstwa, poczuciem winy lub jeszcze silniejszą potrzebą kompensacji w zaspokajaniu potrzeb potomka. Gdy syn uruchomi w ojcu potrzebę nadmiernej kompensacji bliskości i tworzenia więzi, może dojść do przestymulowania. Łatwo to zauważyć, gdy przyłapiemy się np. na tym, że spędzając czas z synem, tak silnie angażujemy się w wieczorną zabawę, że nie zauważamy potrzeby wyciszenia przed pójściem do łóżka, rozregulowując tym samym rytm snu i czuwania u dziecka. O przestymulowaniu świadczy również to, że już w okresie niemowlęcym zapisujemy syna na różne zajęcia. Warto wtedy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy robimy to z potrzeby dziecka, czy własnej, karmiąc swoją chęć samorozwoju i realizując wizję perfekcyjnego rodzica. Gdy mężczyzna, chcąc być nowoczesnym mężem i ojcem, bierze na siebie zbyt dużo obowiązków związanych z dzieckiem, nie zapominając jednocześnie o byciu partnerem, czasami orientuje się, że ma coraz mniej czasu dla siebie i musi rezygnować z własnych potrzeb. To może prowadzić do poczucia utraty autonomii. Przedszkole Najważniejsze dla dziecka w okresie przedszkolnym jest nabycie umiejętności społeczno-komunikacyjnych i językowych. Teraz ojciec może pomóc synowi radzić sobie z emocjami. Przede wszystkim przez to, że sam nie będzie wstydził się okazywania uczuć i pokaże, że są one bezpieczne. Pozwoli dziecku je też odpowiednio przeżyć – przytuli, gdy potrzeba, pogładzi, zapewni, że będzie dobrze bez stereotypowego lęku, że wychowa syna na mazgaja. Nauczy go również kontrolować nieadekwatne emocje i modulować sposób ich wyrażania. Zadba o ich kontrolę werbalną: podpowie synowi, co czuje w danej sytuacji i jak nazywa się dana emocja. W stabilny sposób pozwoli też poradzić sobie z lękami związanymi z nowym środowiskiem. Odprowadzając syna do przedszkola, swoją pewną postawą da mu poczucie bezpieczeństwa, zapewni, że przebywanie w grupie nie jest groźne, zarazi wiarą, że syn jest już gotowy i na tyle dojrzały, by poradzić sobie z pobytem w przedszkolu. Żeby się tak zachowywać, ojciec musi mieć świadomość swoich reakcji na nowe sytuacje i nie przenosić własnych obaw i lęków na syna. Dzięki temu odważnie postawi granice i nie pozwoli dziecku wisieć u nogawki spodni ani nie będzie niepotrzebnie przedłużał pożegnania. Zauważy jednak lęk, jaki synowi może towarzyszyć podczas rozstania, i pozwoli na przeżywanie związanych z nim emocji, dając przy tym poczucie bezpieczeństwa („Wszystko będzie dobrze, wrócę po ciebie po podwieczorku”). Okres przedszkolny to również czas, gdy chłopcy powinni opanować świadome korzystanie z toalety, bez potrzeby używania pieluch. Dlatego warto, aby ojciec brał udział w tzw. treningu czystości, czyli procesie odzwyczajania od pieluch, i pokazał, jak korzystać z toalety („Zobacz, chłopcy mogą sikać na stojąco”). Przedszkolaki nabywają psychologicznej świadomości swojej płci, dlatego dla syna ważna jest obserwacja, jaką rolę w życiu odgrywa ojciec jako mężczyzna. Kilkulatki uczą się przede wszystkim przez obserwację i powtarzanie. Zapamiętują w sposób intuicyjny, bawiąc się wielokrotnie w to samo. Cierpliwy ojciec będzie zgadzał się więc na powtarzające się w nieskończoność zabawy i rytuały („Poczytaj mi jeszcze raz tę bajkę, zróbmy to znowu”) i po raz setny zgodzi się udawać wyścig samochodowy policjantów i złodziei z ostrym hamowaniem i wjazdami serpentyną na parking. Musi też powoli oswajać się z myślą, że jego wpływ na syna będzie malał, podczas gdy rosła będzie rola rówieśników. Szkoła Dla chłopca w wieku szkolnym to przede wszystkim czas nabywania sprawności fizycznej, wytwarzania zdrowych postaw wobec samego siebie i wzrastającego organizmu, socjalizacji oraz uczenia się właściwych ról męskich. W tym wieku ojciec ma szansę nauczyć syna, jak bezpiecznie jeździ się na rowerze, grać w piłkę itp. Adekwatna postawa z jego strony to cierpliwość, radość z sukcesów, zrozumienie w przypadku porażek, przyzwolenie na upadki, motywacja do dalszych wysiłków, a przede wszystkim, modelowanie swoją postawą prawidłowych zachowań. Mimo długich dyskusji o konieczności ograniczania mediów elektronicznych rzeczywistość zweryfikowała konieczność spędzania przy komputerze znacznie dłuższego czasu, niż bylibyśmy skłonni jeszcze niedawno zaakceptować. Z drugiej strony, częste skargi rodzica („On by tylko całe dnie i noce grał”) na nadużywanie multimediów mogą być sygnałem, że nie zaspokoiliśmy podstawowych potrzeb dziecka. Takie kompulsywne zachowania świadczą chociażby o istnieniu potrzeby bliskości. Wtedy zamiast włączać tryb żandarma, warto wykorzystać komputer do wspólnego spędzenia czasu („Rozbudujmy razem świat w Mindcrafcie”; „Popatrzę, jak przechodzisz ten kawałek misji”; „Pomóż mi skonfigurować serwer do grania”). Dojrzewanie To czas próby dla obu stron, w którym dochodzi do licznych zmian i napięć mogących skutkować konfliktami. Sposób przeżywania i zachowania nastolatka uwarunkowany jest w dużej mierze stopniem zaspokojenia podstawowych potrzeb wczesnodziecięcych. Na pierwszy plan wysuwają się autonomia („Na ile jestem jeszcze synem, który musi prosić ojca o odbiór z imprezy, a kiedy wreszcie będę miał własne prawo jazdy”), poczucie własnej wartości oraz pytania dotyczące tożsamości. Ojcowie muszą wtedy zmierzyć się z ciągłymi zmianami zainteresowań, fryzur, stylu ubierania i poglądów politycznych. W tym okresie szczególnie będzie procentował wspólnie spędzony czas na „męskich” wyjściach. Nie warto jednak na siłę przekonywać syna do swoich zainteresowań i obrażać się, że nie chce chodzić z nami na ryby („Tato, to strasznie nudne tak siedzieć cały dzień”). Warto doceniać wybory młodego człowieka i znaleźć kompromis („Może wybierzemy się na wypad bushcraftowy?”). Zbudowany przez lata bezpieczny styl przywiązania pozwoli nastolatkowi rozgrywać konflikty z ojcem na podłożu pozytywnej postawy i produktywnie rozwiązywać problemy. Ojcowie powinni tylko dbać o to, aby potrzeba więzi i autonomii pozostawała w równowadze. Przeżyj to jeszcze raz Uważa się, że problemy emocjonalne u dziecka najczęściej są pochodną braku doświadczeń troskliwego i wspierającego rodzicielstwa. Bezpieczna relacja ojciec – syn to taka, o której można powiedzieć, że stwarza okazje, żeby z własnym dzieckiem przeżyć swoje dzieciństwo jeszcze raz, ale w sposób świadomy i psychicznie zdrowy. Ojciec, który w dzieciństwie i młodości nie miał adekwatnych wzorców, nie jest jednak skazany na wychowawczą porażkę. Nadal może być dobrym opiekunem dla swojego syna, pod warunkiem że zda sobie sprawę ze swoich ograniczeń i nauczy się nad nimi pracować. Cztery podstawowe style wychowawcze Styl autorytatywny Ojcowie stosujący styl autorytatywny są wystarczająco zaangażowani, ale też adekwatnie kontrolujący – dają swoją uwagę, stawiając granice uwzględniające możliwości i potrzeby syna. Dla syna skutkuje to lepszym dopasowaniem psychospołecznym i powstaniem spójniejszej koncepcji własnej osoby. Następstwem będzie rozwój zdrowego dorosłego i mniej zachowań problemowych – syn nie będzie krnąbrny ani zbyt zależny czy wycofany w podejmowaniu decyzji. Styl pobłażliwy Taki ojciec jest bardzo czujny na potrzeby dziecka, ale z powodu różnych swoich uwarunkowań nie potrafi postawić odpowiednich granic – pozwala na zbyt wiele, daje za dużo wolności. W rezultacie stwarza ryzyko wychowania syna na egoistę – roszczeniowego i wielkościowego, który będzie miał problemy wynikające z deprywacji emocjonalnej. Skrajne poczucie autonomii będzie mogło skutkować u niego przerostem poczucia kompetencji. Styl rygorystyczny To sposób wychowania charakteryzujący się dystansem emocjonalnym ze strony ojca, brakiem okazywania ciepła i zainteresowania zarówno sukcesami, jak i porażkami, z jednocześnie wysoko ustawioną poprzeczką wymagań, ciągłym kontrolowaniem i nadzorowaniem postępów. U syna takiego ojca niezaspokojona zostanie potrzeba autonomii i poczucia sprawczości. Może to skutkować wychowaniem biernego, całkowicie wycofanego fajtłapy (postawa uległa i konformistyczna) lub przeciwnie – prowokującego i agresywnego socjopaty, który sam stanie się bezwzględnym ojcem, szefem czy też skieruje tę kontrolę przeciwko sobie. Styl niezaangażowany Ojciec niezaangażowany pozwala na wiele i nie stawia granic. Nie daje też wystarczającej uwagi. Brak zaangażowania ojca w opiekę skutkować będzie u syna zachowaniami impulsywnymi, aspołecznymi czy też brakiem dojrzałości poznawczej. W życiu dorosłym taki chłopak sam może mieć kłopoty ze stworzeniem bliskich relacji oraz wykazywać się małą samodzielnością i niewystarczającą samokontrolą. Męska rzecz Tekst publikujemy w ramach cyklu „Męska rzecz”. To wspólne przedsięwzięcie redakcji Newsweeka i Newsweeka Psychologii, w którym przez najbliższe miesiące przyjrzymy się temu kim są i jacy chcieliby być współcześni Polacy. Chcemy dowiedzieć się gdzie czują się naprawdę wolni i u siebie, gdzie szukają męskich wzorców, co myślą o kobietach, jak patrzą na rządzących krajem polityków. Kolejnych materiałów spodziewajcie się w każdy czwartek rano na A wszystkie teksty opublikowane w ramach cyklu znajdziecie na
.
  • 03e51gbwaf.pages.dev/189
  • 03e51gbwaf.pages.dev/251
  • 03e51gbwaf.pages.dev/78
  • 03e51gbwaf.pages.dev/329
  • 03e51gbwaf.pages.dev/196
  • 03e51gbwaf.pages.dev/59
  • 03e51gbwaf.pages.dev/312
  • 03e51gbwaf.pages.dev/156
  • 03e51gbwaf.pages.dev/372
  • konflikt ojca z dorosłym synem